Takie nocne spacery we dwoje są bardzo fajne. Dookoła słychać tylko śpiew ptaków. Po drodze biegają dzikie zające. Niebo mieni się tysiącem gwiazd. A my siedzimy przemarznięci na przystanku i obmyślamy dalszy plan drogi. Fajnie byłoby to kiedyś powtórzyć. Może nawet dałabym się namówić na ten kościółek w środku nocy.