Ulepiliśmy dziś bałwana, pierwszego w życiu Mateuszka:-) rzucaliśmy też śnieżkami- radości miał, że ho ho:-)
Mama wyciągnęła mnie dziś na zumbę. Podobało mi się. Najprawdopodobniej będziemy chodzić (o ile będę miała z kim zostawiać małego).
W zeszłym tygodniu byłam u fryzjera, zrobiłam pasemka i podcięłam te moje kołtuny. Od razu lepiej się czuję:-)