Nieświadomie wydarzyło się dzisiaj dokładnie to samo co w zeszłym roku.Nie żałuje, przemyślałam sobie przynajmniej kilka rzeczy.
Wcale nie wspominam zeszłego roku, normalny dzień jak każdy inny. Za wyjątkiem basenu, spotkania przy empiku o 13, i wielu innych bardzo dziwnych sytuacji [ nie, nie będę przypominać sobie rozmowy w miejscu wskazanym na zdjęciu]. Wcale nie mam zamiaru tego wspominać. Było mineło.
Na szczęście? Tak. Zdecydwanie. CI tamci co wtedy byli, wiedzą dokładnie jak było i nie jest ważne to, że przez ten rok wiele się zmieniło. Bo zmieniło się pełno ważnych i mniej ważnych spraw, cech, osobowości. Nie spowodowane niczym większym.
Nie ważne w sumie.
Szkoda, że pewni ludzie zakochują się o 2 lata za późno... I to w najmniej spodziewanym momencie. Przykro.
Przez ten rok uświadomiłam sobie, że można żyć bez powietrza i jest mi z tym dobrze. Nie mam zamiaru niczego zmieniać. Cieszę się, że ten okres w moim życiu jakiś czas temu się zakończył. I nie, nie łudź się że jesteś powietrzem, bo nie jesteś. Nigdy nie byłeś i nigdy nie będziesz. To tak, jakbyś miał zamiar kiedykolwiek to przeczytać.
Czego żałuję najbardziej w swoim życiu? [ Chyba na reszcie mogę odpowiedzieć na to pytanie, nie bojąc się, że kogoś urażę. ]
Tak właśnie tego, że zaczełam pływać. Tego, że potem był Bachotek, że w Bachotku było to co było, a raczej to czego nie było. Potem Pan Jot Wu. A potem jeszcze kilka nie przyjemnych akcji.
Dobra,koniec!
Pudelek :***
Moja Najwspanialsza :** <3
M :D [ kolejne oczekiwanie na wtorek i piątek ]
Inni zdjęcia: farewell Ozzy O. deadweather... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24