łojeju, to ja. jakaś taka chyba nawet nie brzydka .O.o
ale się dużo działo.
Do Darii przyszedł Dawid i siedzieliśmy wszyscy w ogrodzie dziewczyn. Troszkę drętwo było na początku. Ale potem się śmialiśmy jak dawniej .Brakowało mi tego.
Mieliśmy iść na basen na 16, ale zamnkęli. poszliśmy więc nad rzekę . było śmianie. Woda cieplejsza niż w basenie! Potem ja i Kaja poszłyśmy do Rafała.Daria i Dawid poszli gdzieś z Dominiką... Potem mieliśmy się spotkać i Dawida odprowadzić. Robiło się ciemno. Ja i Kaja czekałyśmy pod koszami (koło koszy jest las, przez las jest skrót). Lecz przyszli z ... Dominiką. Poszłam z Kają. Trudno.
Potem było fajnie. Z koszy do domu dziewczyn jedzie się (troszkę minimalnie prawie w ogóle, ale jedzie się ) w dół.
Oczywiście miałyśmy deskorolki. Zjeżdżałyśmy na brzuchach! :D
Nocowałam dzisiaj u dziewczyn. Kaja ma książkę o mowie ciała. Wszędzie mi wyszło, że nie mam wiary w siebie, że jestem nieśmiała itp., brak poczucia bezpieczeństwa (aż tak to widać ._. ?) i - co najdziwniejsze - agresywność (może jak już to nerwowość, ale nie agresywność!) i podświadomy strach przed napaścią (WTF!?)
Kai wyszło, że nie przejmuje się życiem, jest człowiekiem sukcesu, dla niej życie jest przygodą i optymistycznie patrzy w przyszłość. Poniekąd to prawda...
Nie chcę nic mówić ale to powiem: po raz pierwszy od chyba 10 lat zlałam się przez sen...
Na szczęście Daria się nie wkurzyła. śmiała. :D
Lecz mama Darii powiedziała, ze to oznaka problemów emocjonalnych..Hmm. może i mam problemy, ale w tamtych chwilach się ulotniły...wczoraj byłam szczęśliwa, że po 3 tygodniach rozłąki spędzam czas z Darią.
Ale się zmieniła. widać to po niej... najgorsze jest to, że nie zdaje sobie z tego sprawy.
Może kiedyś zrozumie...
Mam nadzieję, że dzisiaj też będzie tak fajniie. za 2 godziny mamy w planie pizzę . w 4 osoby . :>
Pa.
___________________________
ask.fm/at05