Długo mnie tu nie było, a więc wracam wraz z moimi megaśnymi snami.
A więc, tak, wczorajsza noc była słiit. Wraz z Tomem, zalaliśmy się do zgonu,
a co było potem to aż strach mówić ;o hahahaha.
Powiem Wam jedynie, że Tom jest jeszcze słodszy po pijaku.
przepraszam, ale to mnie przerasta. ;D