jeszcze jakieś wakacyjne, wygrzebane z folderu "zdjęcia-roślinność".
-<zmartwiony> hmm... ty mnie już chyba nie kochasz...
ahahaha. wybaczcie. tata mnie tym tekstem rozwalił. zaraz potem powiedział, że jest w ciąży xd.
na dyskotece nie było czyznnika, na którym mi tak bardzo zależało. cóż, biorę sprawę w swoje ręce, tylko bez komórki! muszę ją wyłączyć, bo ona za bardzo szkodzi :). tak więc (pamiętajcie, nie zaczyna się zdania od tak więc!) cały łikend będę myśleć co zrobić. uda mi się! najwyżej zapytam się babci, która już wiele razy mnie pocieszyła (czyt. ugotowała gołąbki ;d). i co najważniejsze: ona dotrzyma dyskrecji, o!
parti in de juesej to super ekstra piosenka majli sajrus, która leci na vivie. hmm, nie jest zła. chociaż i tak nie lubię majli.
ahoj marynarze.