wczoraj trochę poszalałam tak jak i dziś.. no ale że były impezy.. także no.. ale nie żebym coś piła, nie nie :)
bilans z wczoraj jeszcze 10.03.12
ś : spróbowałam kawałeczek babki co mama upiekła bo nie wiedziała czy jest z zakalcem ;) taka zwykła baba!
do tego kakao
o : nic
k : na imprezie się TROCHĘ pojadło -.-''
dzisiaj : 11.03.12
w sumie śniadanie i obiad składały się również z kawałka placka.. ;/ ALE na kolacje nie jem nic.. wypiję za to 3 kubki zielonej herbaty! :) aaa i zrobiłam mase brzuszków [robie od wczoraj] i lekko umieram ;D
a mój humor ? : LEPSZY, ale też nie najlepszy.. ;/
JUTRO - RYGOR!!!!
aaaaaaaaaaaaaa! i warzę 64 kg.. myślicie że uda mi się do czerwca schudnąć do 53 chociaż ? a i mam ok 162-3.