photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 CZERWCA 2007

Coś co zapamietam na długo

Jest dzień 04.05.2007r. 2 dni przed długim wolnym

                Przyszedłem do szkoły z bardzo dziwnym uczuciem jak zwykle zaspany po zarwanej nocce gdyż uczyłem się na tą nieszczęsną chemię. Chemia była ostatnia cały dzień nie mogłem się skupić na niczym innym tylko na chemii przez kolejne 7 lekcji czekałem jak na skazanie lecz wiedziałem że co ma być to będzie. Gdy czas oczekiwań  dobiegł końca to okazało się, że wszystkie dobre miejscówki w klasie na ściąganie są już zajęte

Wszyscy wyjęli karteczki i oczekiwali w ciszy i spokoju na pytania które mogły zaważyć nad naszym końcem edukacji w tej klasie .Pierwsze pytanie było łatwe a przynajmniej tak mi się wydawało kolejne 2 polecenia również zdawały się być dziecinnie proste. Rozwiązałem 1 zadanie oraz 3 nad 2 nie siedziałem już później ani minuty dużej bo poco skoro mi wystarczyła by tylko 2 a 2 zadania bezbłędnie gwarantowały mi 4

Tak więc bez zastanowienia oddałem kartkę pani mi na miejscu sprawdziła i poczułem jak mi kamień z serca spada gdy postawiła 2 haczyki i bez wahania wpisała 4 do dziennika  co mnie ustawiło na 2 /3 na koniec (a swoją drogą to życie jest zaskakująco zmienne raz na wozie a raz pod wozem osobiście nie na widzę tego powiedzenia bo jest nierealne natomiast bardziej przemawia do mnie wpaść z deszczu pod rynnę bardziej pasuje do życia )

Ale teraz się cieszę, że zdałem do 3 klasy

 

Następnego dnia 05.06.2007r jest wtorek  

                 We wtorek w szkole luz a szczerze mówiąc to mnie już szkoła nie obchodziła jako miejsce gdzie powinienem się uczyć zaraz na pierwszej lekcji rozdałem kumplom prezentacje by też sobie ocenki z systemów powyciągali . A dalej dzień minął miło cały czas graliśmy w karty z kumplami .Po szkole chciałem się spotkać z kimś kogo bardzo lubię i dzięki tej osobie mój czarny świat zaczyna dostrzegać dobre aspekty życia. Niestety nie udało mi się spotkać z tą osobą . Ale spoko jestem spokojny bo wiem ,że jutro nadejdzie i świat się nie kończy .

 

Dzień 06.06.2007r. Przedsmak wolnego

               W szkole bez zmian gdy inni się pocili i zaliczali zaległy materiał to ja z kumplami sobie w najlepsze grałem w karty . Po szkole zadzwoniłem do mojego słoneczka aby się zapytać czy  ma dzisiaj trochę czasu np.: na spacer omówiliśmy się na 16 ale do spotkania nie doszło przez zmianę planów jak zwykle zresztą przez moją winę i moje nie dopatrzenia .

 


Komentarze

goldenbreath ja to mam kalendarz z takim ciapongiem jeśli chcesz ^^
28/01/2009 22:58:14
kojoteq kiedy nowa notka?
25/09/2007 21:38:45