photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 MAJA 2007

Libacja w piwnicy:)

15.05.2007r. Dzień jak codzień pomijając toaletę poranną śniadanko i inne gówna to byłem w szkole ale mi sie tam znudziło tak więc polazlem do chaty spierniczając z matmy i 2 polskich . Dlaczego zwiałem no cóż powodów było dużo na przykład jednym z nich było to iż byłem głodny a w domu miałem jedzonko. Następnie przekonało mnie to, iż i tak nie mógł bym odpowiadać z WOS-u bo zamiast niego była matma (po chuju). Będąc w domu zjadłem coś wypiłem kawę i gdy pakowałem się na basen to przyszła KOJOT po legitkę przy okazji oddając mi deskę. Weszła na chwilkę ja się dokończyłem pakować i wyszła bo musiała przerobić legitkę mojej kumpeli. Ja wtedy puściłem swoją czarną muzę i było mi dobrze, w między czasie na gg pogadałem z Lolly. (przyśpieszam czas) Jestem w autobusie który się nie spóźnił bo raczej ciężko aby miał opóźnienie skoro 20 metrów dalej jest pętla. Ale i takie cuda się już tu zdarzały. Kulturalnie stoję na końcu 60 i obserwuje ludzi starcy, młodzi, dzieci, jak to w autobusie mieszanka nieletnich, emerytów i kloszardów z winiaczem pod pachą i piwem w dłoni. Jechałem aż na dworzec PKP na basen z torbą w prawej dłoni i MP3 w uszach. Ja to chyba kurwa mam jakieś jebane szczęście do ludzi. Jakiś gościu przede mną zaczął dłubać sobie w nosie i oglądać smarki. No faktycznie przemiłe uczucie. Myślę że gdybym się zrzygał na niego to nie miał by nic przeciwko . ( Na basenie ) MOKRO!!!! ALE FAJNIE BO NURKUJEMY ( Po basenie ) Po basenie wracałem do domu i szykowałem się na dyskotekę w końcu jakoś musiałem wyglądać z czym wiąże się mój czarny humor. A wyglądało to mniej więcej tak 1 Prysznic po basenie, 2 przebranie się w dżinsy ubranie innej bluzki z bluzą, 3 przejście koło lustra stwierdzenie (nie ogolę się bo nie mam dla kogo) 4 Będąc przy lustrze patrzę na włosy i myślę sobie Hmm.. znośne po czym stawiam je na gumę i dochodzę do wniosku że już nic mi nie pomoże. Dzwoni tel Wera pyta się czy idę z jakaś ekipą na dyskę bo chciała by się dołączyć mówię że nie ale uświadamiam ją, że będzie mi miło jak pójdzie ze mną. Zanim przyszła do mnie wpadł kazak z zieloną stwierdzam że to dziwne ale looz potem przyszła Wera jak zawsze śliczna i w 4 pojechaliśmy na dyskotekę. (na dysce) Było fajnie złożyliśmy życzenia kujawie zapaliłem potańczyłem i wróciłem dużo wcześniej niż inni do domu z zamiarem iż jeszcze się czegoś nauczę na niemca . Zarwałem nockę i zaspałem do budy (po chuju, pizda z boczkiem normalnie szlak mnie trafi) Ale o tym jutro:P

Komentarze

~kojot jak zawsze to znaczy...?
17/05/2007 16:02:29
Użytkownik usunięty OK to kiedy idziemy robić fotki??:D Bo ja juz też nie mam co wstawiać :*:*
17/05/2007 15:42:38
Użytkownik usunięty Widze ze cię wciagnelo:P Pisz dalej bo miło się czyta:*
16/05/2007 20:43:34
~kojot o tym ze kojot przerabial legitke napisałes, a o tym ze z kojotem wymiatales na parkiecie to juz nie :( :P:P:P buziak :*
16/05/2007 19:53:38