ZJE-BA-ŁAM. Bardzo. Zjadłam ogrom orzeszków, jakichś w czekoladzie. Porażka, wielka, starnie mi wstyd. Definitywnie, od piątku zaczynam HSDG, i nie ma odwrotu, tam jest wiele kalorii do zjedzenia, ale będę musiała się pilnować z węglowodanami. Tym razm, powoli, powoli, uda mi się zrzucić 10kg :) Nachodziłam się dzisiaj straaaaasanie dużo, więc troszkę orzeszków mnie mogę policzyc, ale nie liczę mniej. No i dzisiaj w końcu zapaliłam, tak czekałam, nareszcie.
Bilans:
1. kanapka z szynką - 100kcal
2. kanapka z serem - 130kcal
3. chińczyk - 300kcal
4. nic
5. orzeszki - 500kcal. SUPER SUPER SUPER.
No, chociaż nie jem po 18 godzinie.
+ wybaczcie jesli którąś z was usunęłam, po prostu usuwałam wszystkich, którzy długo nie dodawali nic tu. przepraszam.