Witajcie kochane, po raz dziesiąty, setny, tysięczny.
Wraz z mijającymi dniami bez odchudzającego mnie fotobloga przybywało kilogramów. Przybyło ich na tyle dużo, że wstając każdego dnia nie mam siły na nic, nie mam motywacji, nie mam ochoty na spoglądanie w lustro czy choć odrobinę uśmiechu. Ważę 59 kilogramów. Mam 153,5cm wzrostu. Jestem licealistką.
Czas na zmiany.
Mój cel? 45 kilogramów. I ani grama więcej.
Tym razem muszę dać radę. Muszę być z siebie w końcu zadowolona.
STAY STRONG.