Z góry zapowiadam, że w najbliższym czasie szykuje się ciąg melancholijnych, głębokich, nostalgicznych i nudnawych wyznań, więc sam(-a) się zastanów, czy wytrwasz i chcesz wytrwać.
Dziś? Napiszę o pierdolonej przyjaźni, która chyba już wygasła, ale nie jest to dla mnie istotne. Najsłodsze ostatnimi czasy były mi słowa Nikki "Nie płakusiaj". Nie pamiętam, dlaczego mi to mówiła. Stramski... jesteś debilem i tylko tyle Ci powiem.
Nie czytasz tego fotobloga. I dobrze, w sumie. Masz swoje życie, a ja swoje. Pamiętasz tego sms-a? Specjalnie napisałem, by sprawdzić, czy pamiętasz. Wydawało mi się, że będzie dobrze, ale nie jest. Oglądałem stare zdjęcia, nawet w ręce wpadło mi to stare pudełko - sam wiesz, o które mi chodzi. Masz w chuj ciężki charakter, naprawdę ponad moje psychologiczne możliwości. Próbowałem się zrównoważyć w Bartku, potem Igorze, Gośce, Jaśku, Krzyśku. Ale nadal to nie to samo. Dzieli nas zaledwie kilka kilometrów, nasze szkoły pareset metrów, a odczuwam to gorzej, jakbym Cię wcale nie znał. Próbuję nie znać, ale czy tak się da?
Przypominają mi się kolonie. -50 do happiastości. Nie próbuję się bawić w jakiegoś... zdzieciniałego chłopczyka - a może taki naprawdę jestem? Może inaczej sobie wyobrażałem potok tej znajmości? Nie myślę o tym teraz. Odezwij się kiedyś, na pewno Ci odpiszę, choćbym i miał to zrobić z defektem i przekąsem. W sumie.. wiesz co? Może nie pisz, nie chcę Cię do tego zmuszać ani Ci tego narzucać. To całkiem boli, wiesz? Że masz kogoś... jak brata po prostu, a potem - z rzekomym żartem - opuszczasz go, nie licząc na przeprosiny i izolując się. Ale... ehe, znów gadam bez sensu. Choć i tak muszę Wam podziękować, że jesteście.
Największy ból młodości - stracić przyjaciela. Od dziś z takiego założenia wychodzę.
Buszujący w zbożu <3
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24