Stwierdziłam, że świat zawarty w tych wszystkich bajkach w rzeczywistości ma swoje odzwierciedlenie. Słuchaj, jeśli się obrócić w okół siebie na ulicy pełnej ludzi to co 20 osoba ma problem w postaci podwójnego samochodu czy dywanu z długim czy krótkim włosiem. Co 20. Co 10 będzie zadowolona z tego, że ma piękny dom/mieszkanie, ma za co żyć, żyć wygodnie i godnie. Co 5 osoba będzie się zastanawiała za co zje jutro jeśli zje dzisiaj.
Ale ja dzisiaj miałam o tych co 20.
Wierze w bajeczki o młodych rozwydrzonych dzieciakach, które na kiwnięcie palca mają to czego chcą. I nie chodzi tu jedynie o rzeczy materialne. Szantaże, wojny, nienawiść, zawiść, złość, zemsty. Cóż, wszytko to kusi, niekiedy częściej niż złoty zegarek, nowy samochód, czy sukienka od znanego projektanta, która jest koszmarna a za razem tak pożądana jedynie przez liczbę zer w cenie i kawałku materiału zwanego metką. Znam taki przypadek z życia chociaż to jest jedynie nieudolna kopia tego o co mi chodzi.
Wierze jednak, że te młode rozwydrzone dzieciaki mają kuźwa serce. Znają wartość rodziny, przyjaźni, miłości. Wiedzą co jest na prawdę ważne. Nie znają jedynie wartości pieniądza, a czy nie właśnie o to chodzi by człowiek nie przejmował się ilością banknotów?
Wydaje mi się, że ci, którzy są skazani na bycie bogatym są również skazani na wojny. Cóż wychodzi na to, że zamężni ludzie są bardziej dzicy niż ci biedni.
Prawdziwy busz jest tam gdzie najwięcej ZIELONEGO.
;)
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24502 mzmzmz