a na zdjęciu tym razem-moje kochanie:)
Czy to jest w ogóle możliwe, że nie zawaliłam? Nie wierzę, że idzie tak dobrze, aż sie boję, że zaraz sie zesra. Wczoraj 500 kalorii, dzisiaj ma być tak samo. Nie ćwiczyłam wprawdzie, bo miałam mnóstwo roboty i byłam wieczorem tak padnięta.....
Upiłam się jednym słabym drinkiem z wermutu i coli light, masakra:)
A dzisiaj- trochę pomęczymy sie przy pracy i WEEKEND! Pierwszy od dawna w domu, ciesze sie:)
Bilans:
Ś:kawa z mlekiem 30 jajko 75 2Xchleb chrupki-80 łyżeczka serka 5%tłuszczu 8=193
O:
K:
A w ogóle to STRASZNIE WAM DZIĘKUJĘ! Za wsparcie, komentarze pod poprzednim zdjęciem- bo akurat wiecznie słyszę,. jaka jestem paskudna, brzydka, krzywa, mam nos jak hamulec od karuzeli itp...miło sie poczuć jednak ładnym, dzięki Wam:*****
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 43 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60
zaliczone
niezaliczone
JAKIE SĄ SPOSOBY NA PRZYSPIESZENIE METABOLIZMU?????