wczoraj nienajgorzej.
z dietą.
Pokłóciłam się z moim facetem, on jak zwykle ma wszystko w dupie i nic nie rozumie. Ja siedze ciągle w domu, on po 10 godzin w pracy, przychodzi i ledwo sie odzywa...chociaz weekend chciałabym mieć z nim, a tu gówno, bo woli jechać chlać do kolegi i wrócić w niedziele....super. Sama będę siedziała całe 3 dni. nic tylko sie zabić
wczorajszy dzień zaliczony-550 kalorii:D i sporo ćwiczeń
Dzisiaj póki co:
śniadanie- mała bułka pełnoziarnista z serkiem pieczarowym- 200 chyba
na obiad warzywa będą, a wieczorem pewnie nic, jak siedze sama i mi żle to nie jem-chociaż tyle dobrego...
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40
zaliczone
niezaliczone