Byłam dzisiaj na nartach, i najeździłam się jak nigdy :o
Łydni mnie teraz napieprzają.
Lekturą już sram, nawet nie doszła, do połowy, ale to jest takie nudne, nie lubię takich książek.
W dupie z tą, przeczytam streszczenie ichyba wezmę się za "Lalkę" Bolesława Prusa.
Wszyscy mówią że dużo przyjemniejsza :>
Wgl nie wzięłam na narty telefonu.
Patrzę: 12 nieodebranych połączeń. S. dzwonił 12 razy : o
A przecież z sobotę też idzie na 18 ...
i co ja mam mu powiedzieć ? że nie potrafię kochać ? że dopuki nie zaakceptuję, nie pokocham siebie, nie będę w stanie pokochać kogoś innego ?
Pierdolenie ...
b i l a n s :
ś: kawa, 2 wasa (120kcal)
2ś: bułka, marchewka, wasa (200kcal)
o: makaron z jabłkiem (220kcal)
p: pączek (211kcal)
751kcal
Nie wiem czemu wpierdzieliłam tego pączka.
Chyba smutek chciałam zajeść. :<