photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 LIPCA 2012

sincerely, your Cohen

http://www.youtube.com/watch?v=_nW5AF0m9Zw&feature=player_embedded

 

Czy mówiłam już, jak bardzo nienawidzę tego, co się dziś tutaj dzieje? Owszem, poniekąd uwielbiam mieszkanie na wsi, lubię, że jest tu cicho (ZWYKLE), lubię, że mogę wyjść nocą na szczere pole i patrzeć w gwiazdy, którym blasku nie kradną światła ulic, lubię swój sad, lubię fakt, że mogę puszczać muzykę na cały poziom wolume i nikomu to nie przeszkadza. I miło, że mam koło siebie krówki i koniki, które sobie mogę rysować, i śliwki i wiśnie i japka i w ogóle. Fajnie jest żyć, nie będąc osaczonym przez ludzi z każdej strony, chociaż to może jedynie kwestia przyzwyczajenia.

Ale szczerze nie cierpię, kiedy jestem zmuszona oglądać mordy moich młodocianych sąsiadów robiących sobie imprezkę na chodniku, akurat przed moim domem. Nie lubię faktu, że ta chata się wali z roku na rok, ani tego, że kojarzę wszystkich ludzi, a sklepy często nie potrafią nas zaopatrzyć w najprostsze rzeczy. No i nie cierpię dojeżdżać do miasta. Ale to nie są problemy dużej wagi, przez piętnaście czy dziesięć lat można  nauczyć się tolerować bardzo wiele rzeczy. 

Jednak w takie dni jak ten, mam ochotę wyjść i podpalić cały jebany cyrk, który nas raczył odwiedzić. Nienawidzę, NIENAWIDZĘ głupawych spędów typu dożynki, jakieś totalnie wieśniackie festyny dla spragnionych wrażeń ludzi z zaścianka, gdzie przez całą noc muszę siedzieć w słuchawkach, bo chcąc nie chcąc docierają do mnie dźwięki pierdolonego disko polo, a ja, póki nie zasnę, przez cały wieczór mam minę niczym tybetański lis piaskowy na pustyni przy pogodzie o temperaturze 50 stopni. Chyba jedyne osoby, które czerpią z tego radość, to menele, którzy wreszcie mają wytłumaczenie dla całonocnych wojaży po wiosce. 

NA KONIEC POWIEM TAK: JEŚLI JESZCZE RAZ USŁYSZĘ TO JEBANE AUTKO PRZEJEŻDŻAJĄCE POD MOIMI OKNAMI KOLEJNY RAZ, Z MEGAFONAMI PRZYCZEPIONYMI DO DACHU, KTÓRY DRZE SIĘ ŁAMANYM POLSKIM: "ŚPEŚJALNIE DLAWAS ATRAKCJA PŹIWIEŻLIŚMY ŚPECJALNYM TRANŚPORTEM Z AMERIKA WIELKIEGO WIENŻA 96 KILO BARZO GROŹNY, PRUCZ TEGO KLAŁNY I TRENEZI AKROBATICY" TO DOSŁOWNIE, PÓJDĘ TAM I TEGO WĘŻA ZAPIERDOLĘ KOSĄ NA KAWAŁKI