Nauczyłeś mnie panować nad swoimi demonami
Pokazałeś jak znaleźć spokój
Oddałeś mi sen, gdy zapomniałam jak się śni
A później odszedłeś.
A ja żyłam, oddychałam i śmiałam się, pełną piersią.
Do dnia, gdy ktoś chciał zabrać mi mój oddech.
Wiedźmy to potworne stworzenia, Czarodziejki to tylko łagodniejsza nazwa
Zraniona kobieta, to niebezpieczeństwo
Zraniona wiedźma, to przekleństwo.
I tak mam pudełka w mej głowie,
w których mieszkają dawne demony.
Znów oddycham pełną piersią
Znów zakochuje się w świecie.
A słowa raz wypowiedziane, nigdy się nie cofną.
Jestem wiedźmą, lustrem, za tarczą
Ta tarcza to Twoje dzieło
To lustro, to moja ochrona.
A przekleństwo przez wiedźmy wykrzyczane
Zawsze się spełnia.
Choć złagodzone, nie może być odczynione.
Ostatnio dużo piszę,
czasem dla odreagorwania
czasem by zarobić.
Lubię pisać, zawsze lubiłam.