czołem.
zawalony po całości.
rano ok , południe ok , wieczorem mama pojechała na zakupy jak wróciła rzuciłam się na słodkości , bułeczki, jogurty , czekoladę ... wszystko. wszystko zwróciłam. bałam się bardzo , że coś zauważa . jestem za słaba , żeby z tym walczyć dwa dni były ok i znowu. rozrywa mnie złość jednocześnie czuje ulgę .