Robilam dzis brzuszki tylko. Wybaczcie! Brzuch boli bardziej niz wczoraj. Wazne, ze nie wymiotuje. Zjadlam 2 banany;) Dietowo zaliczone:* Eieczorem mam nadzieje ze nie zawale.
Jutro roczek mojego uparciucha <3
Zjem ciacho zjem <3 A po jutrze sie oczyszcze jeden dzien, potem dalej pelna para. Jak skonczy mi sie okres to z ukochanym pojedziemy na basen do innego miasta:) I pojedziemy na Porębe na rowerach, w jedna strone okolo 22 km;) Popluskamy sie polezymy i wrocimy;) Chyba pojedziemy w nast tygodniu w Niedziele, ruchliwa droga wiec nie chce tirow spotkac.
Rozmawialam, z taka kolezanki corka od mojej mamy o jej studiach. Chce byc polozna, fajny zawod i ta lezka w oku jak sie rodzi bobas:) Zdarzaja sie te poronienia ale co zrobic:( Co myslicie, zebym zaczela o tym myslec?
Jak sie macie?
Ja teraz wylaczam kompa i bede sie z malym uparciuszkiem bawic. Musze go przewinac i dac mu obiadek. Bo juz mi marudzi "eeeeee!" taki glodny jest.. Nie zadl deserku! Spal od 10! Taki spioch.. Moze przy nin kalorii spale. Bo przewijanie rocznego bobasa to mordega. Wypina mi dupe i tak trzeba przebierac bo nie chce lezec:(
Zanudzam was, pa:*