Jeszcze wczoraj napisałam do niego całą litanie ale rano nawet o tym nie wspomniał. Napisałam czego oczekuje, czego nie zniosę, czego się boje..
NajlepsZe w tym wszystkim jest to ze obiecał, ze wróci z pracy to pogadamy ze nawet specjalnie wypije kawę by nie zasnąć jak to ma miejsce w pozostałe dni. Wrócił. O co? Jest ze współlokatorami... A jesCze przed dotarciem do domu mowię ze potrzebuje czułości dzisiaj, przytulenia, obejrzenia filmy na co on ze obejrzymy raZem.
No fajnie, są plusy i pozytywy i czemu ja szukam o mowię o negatywach? Bo gdy drugi człowiek zawodzi w tak prostej rzeczy to robi się na sercu źle i smutno... :(
Przykre tymbardIej ze kto inny nie dopuścił by do mojego smutku... TymbardZiej z takiego powodu :(