Się jakby pogodziłam z Wojtkiem. Byłam dziś u niej, tak na spontanie wyszło. Właściwie to trzeba by było zacząć od początku i opisać wszystko, ale chyba jednak nie mam na to siły... Chciałabym teraz ulotnić się z domu. W szkole przynajmniej nie myślałam o problemach, a ta atmosfera w domu po prostu sprawia, że tylko rzygać się chce. Dawno tak bardzo nie nienawidziłam tego miejsca.