Walka z alergią małej trwa już jakieś 4 miesiące... jest to tak załamujące kiedy nie wiem jak jej pomóc. Kupa kasy wydana u arelgologa, niby uczulenie na soje i ryż a już dawno tego nie je i nadal mamy problem.
Coraz bardziej idę w stronę ubrań i detergentów...
Ale nosi tylko bawełne i piorę w hypoalergicznych, bez płynu do płukania i jeszcze ustawiam na podwójme płukanie...kto ma alergika w domu ten wie.
Jeszcze sie naczytalam, ze te zapięcia w body mogą uczulać, że farbowane to tak samo i najlepiej to kupić z bawełny organicznej, niefarbowane i bez metalowych zapięć ( weź takie znajdź) :D
Jazdeczka ostra, czuje się jak dr House tylko zamiast chorej nogi mam dwa chore nadgarstki od noszenia tego niemałego gnomika.