...suszą się na balkonie.
Na próżno próbujesz odkryć dlaczego istnieję. Chcesz wyjaśnienia? Po prostu jestem jedynym sposobem, jaki Bóg odkrył, by ukarać samego siebie za to,że w chwili nieuwagi zdecydował się stworzyć wszechświat.
A z wiatrem będzie mu posyłać pocałunki, wierząc, że wiatr muśnie jego twarz i szepnie mu do ucha, że ona ciągle żyje i czeka, tak jak kobieta potrafi czekać na dzielnego mężczyznę, który podąża drogą swych marzeń i ukrytych skarbów.
Bogowie grają w kości i nie pytają wcale, czy chcesz przyłączyć się do gry. Jest im obojętne, że właśnie porzuciłeś kogoś, dom, pracę, karierę czy marzenia. Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia, w którym każde pragnienie można osiągnąć wytężoną pracą i wytrwałością. Bogowie nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość, ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości, i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać to tylko kwestia szczęścia.
WIECIE CO? SĄ DZIECI, KTÓRE MAJĄ NIEŹLE WYBUJAŁĄ WYOBRAŹNIĘ, SERIO.
OCZYWIŚCIE WIADOMO, ŻE JA TEŻ SPAŁAM Z KAULITZEM, TYLKO ŻE Z TOMEM.