Wczoraj miałem ustny z polaka... Maskara... i to u Kiragi... Nauczycielka pogrom... tak miałem stracha jak neiwiem... woóle atmosfera na górnym korytarzu było nei do zniesienia... Każdy kazdego coraz bardziej nakręcał.... Maskaryczny stres i naprawde współczuje tym co będą zdawać... Ale dwie rzezcy mnie radują:
DOSTAŁEM 70 % hehe ;D
TO JUŻ MÓJ 5ty z 6ciu egzaminów... jeszcze tylko angielski.... ;D:D:D
ale polskeigo bałem się najbardziej... tylko dlatego że akurat miałem egzaminatorów napawde ciężkich:|
Za kilka dni bedę mógł czytać normalne książki... Boże dziękuje Ci za to...
U mnie jak w kalejdoskopie... Wszystko zostaje zaburzone.. Czuję sie jak kobieta w ciąży...rozregulował mi się cały mój system wewnętrzny... układ pokarmowy, nerwowy, senny, zostął zachwiany... może sobie test ciążowy zrobie?? gorzej jak będą dwie różowe kreseczki... To znaczy że wpadłem!!! I to ostatnio!!! W nocy z soboty na niedziele... ludzie...
Podobnie z muzyką... Kocham moje R&B choć zdarza mi się cos posłuchać bardziej statycznego... Zmienia się...
Zbliża się koniec maja... To dobrze... Bo to początek nowego rozdziału...
Pati słonko moje drogie nie przejmuj się... Andzia ty też....
KOBIETY (już wymarły gatunek) ale są!!! WSZYSTKO BęDZIE DOBRZE!!! Chiciażby niewiem co...
Buźka...
Udało mi się dostać pierwszy tom Stachury... Taki sam wygląd jak książka którą dostałem na kilka dni od Pati... Jest tam i dobrze pamiętam w kórym miejscu parę zdań które docierają głębiej, są obrazem czegoś gdzie nikt nie został dopuszczony...
buźka papa ;*