Uda nam się to naprawić, wszystko da się naprawić.
Powtórzę Ci to kurwa chyba z 340 raz , kocham Cię i nie pozwolę by to się zniszczyło rozumiesz?!
Perspektywa tego że narkotyki są dla mnie ważniejsze niż własna rodzina mnie przeraża.
pytasz mnie o miłość, wierzę, że istnieje, choć większość z przypadków to tylko zauroczenie.
a jeśli przepaść i pustka między nami to tylko taka na sekundę, między ustami a ustami.
To już koniec.Następny etap w moim życiu został zamknięty.Zamknięty zza drzwiami starannie zbudowanymi z nadziei i wiary,z nowych perspektyw na lepsze jutro.Teraz zaczynam żyć na przekór ludziom którzy chcieliby widzieć mnie tylko na dnie,właśnie teraz będę czerpać z życia wszystko co najlepsze,garściami brać to co mi się należy nie myśląc o umiarze.I nie mów mi tylko że się zmieniłam,po prostu mój świat w końcu zaczyna nabierać barw.
Najadłam się Swoim wstydem i słonymi łzami gdy patrzyłam na Ciebie .
Ból fizyczny ma w sobie to dobrego, że jeśli przekroczy pewną granicę zabija. Ból psychiczny, kiedy boli nas serce, zabija nas codziennie od nowa, jednak ciągle żyjemy.
Witaj w moim piekle, tu nie dzieje się nic raczej Poza tym, że wiesz czym szczęście, ale możesz tylko patrzeć.
Czuję niedosyt Ciebie na co dzień. Chciałabym móc pójść z Tobą na długi spacer,w którym oboje będziemy mogli przylec do swoich ciał. Chciałabym słyszeć Twoją barwę głosu nie tylko przez telefon,czy też skype. Chciałabym widzieć Cię nie tylko przed internetową kamerką,czy na zdjęciach. Chcę po prostu,żebyś był. Długo czekałam na kogoś,z kim będę mogła tak swobodnie porozmawiać,i jestem pewna,że jeśli oboje poczekamy jeszcze trochę,jeszcze jedną chwilę,nie pożałujemy.
Kiedyś lubiłam zakładać na dupę dresy i iść do "znajomych" spalić jointa,nigdy nie byłam w stanie odmówić piwa,czy wódki. Ludzie postrzegali mnie jako nicość,nie byłam obecna,miałam swój świat. Dzisiaj zdecydowanie wolę ubierać się nieco bardziej kobieco,a kiedy ktoś proponuje mi zalać się w trupa,zdecydowanie odmawiam. Teraz spotkasz mnie z tymbarkiem w łapie,niż z kielonem,czy piwem.
Zadzwoniła wtedy do mnie zalana łzami,a ja wiedziałam,że sobie nie radzi. Wiedziałam,jak bardzo boli ją to,w jaki sposób ją ranił. Doskonale wiedziałam co czuje,kiedy to oni postąpili ze mną tak samo. Była u kresu wytrzymałości,błagała,skamlała i umierała z wewnętrznego bólu,jaki jej zadawałam,a ja czułam tą pieprzoną satysfakcję z tego,że zraniłam ją jej własną bronią - chęcią zabawienia się uczuciami innych. I gdyby teraz ktoś pytał mnie,czy żałuję bez zastanowienia odpowiedziałabym,że ani trochę. A wiesz dlaczego? Bo trzy lata temu to właśnie ja byłam ofiarą jej zachcianek. Bo trzy lata temu byłam tak bardzo bezbronna,a ona tak bezlitośnie to wykorzystała. Bo czułam w sobie ból jaki jej zadałam,ze zdwojoną siłą. Bo czułam,że spotkała ją kara za to co oni zrobili ze mną. A zrobili wraka człowieka,i nicość,którą przez tak długo wypełniałam.
To całkiem śmieszne,nie sądzisz? Jak ludzie potrafią bawić się na emocjach innych. Potrafią w mgnieniu oka omotać drugiego człowieka,otrzymując w zamian za to stu procentowe zaufanie i równie szybko zniknąć z naszego życia,pozostawiając sentyment jakim go darzyliśmy. Niesamowicie bolesna jest świadomość,że coraz częściej ludzie robią z serca innych tarczę na lotki,nieprawdaż?