hmm.. ferie..
jest to czas ktory ma tendencje do znikania..
jego skutkami ubocznymi jest rozleniwienie.. przyzwyczajanie sie do poznego kladzenia sie spać..
co za tym idzie poznego wstawania..
odzwyczajenie się od tego najbardziej drazniącego mnie tematu.. szkoły..
tak przynajmniej jest w moim przypadku... choc 'bliskie' mi osoby nie daja mi zapomniec... "masz teraz czas by nadrobic zaleglosci...plaplapla" "nie zmarnuj tego czasu na jakies bzdury..plaplapla" .. rzygać mi sie chce jak to slysze...
mam ochote to zmienić
hmm ale mowiac 'to' wcale nie wiem co mam na mysli...
ale mam jeszcze tydzien by sie tego dowiedziec...
właśnie rzuciłam sobie wyzwanie.. zobaczymy czy go podejme
czy sprostam...
no to bęc!!