Nadchodzą gorsze dni. Modlę się tylko o to, żeby pmsu nie było na wychodzeniu z głodówki. Czuję ssanie w żołądku, ale w zasadzie nie mam ochoty rzucić się na wszystko. Nie mam ochoty na nic. Dni 12-14 były dość kryzysowe, miałam ochotę wyjść, ale jeszcze tylko trochę... Szkoda by było:)) Generalnie już nie biegam, rozciągam się tylko do szpagatu, trochę wymachuje, odrobinę brzuszków, nic szałowego. Dziś się nie ważyłam, zrobię to jutro.
Pozytywny regres... Budowanie nowego porządku na gruzach starego, eh.
Wydawało mi się, że jest dobrze, bo zaczęłam postrzegać się jako w miarę normalną a mam wrażenie, że nadchodzi ten znienawidzony tydzień w miesiącu kiedy myślenie mam conajmniej chore.
Dzień: 15
Waga: ?
Pozostało: 6 dni. No, to już niemalże koniec:))
Inni użytkownicy: sztosikbosikpkpkpk71immadee90qjohnnypqdhbsellmart1nezirrreeminalogasroksisuczka2sbro16
Inni zdjęcia: 1462 akcentova:) dorcia2700Na zamku pati991gdW kręgu Maków pati991gdZ Urodzin mojej babci pati991gdW Ciechocinku pati991gdUpdate pamietnikpotwora;) virgo123Majówkowe niebo milionvoicesinmysoulMajówka milionvoicesinmysoul