Lepsze jutro cz.48
Mama już krzatała się w kuchni, chyba przejęła się tym obiadem i po prostu chciała dobrze wypaść.
- Dzień dobry - przywitała się Ala
- Cześć mamuś.
- Cześć dzieciaki, tutaj macie składniki zóbcie sobie tosty.
- Okej, a właśnie . Miałam się zapytać czy ty wzięłaś sobie spcejalne dzień wolnego, żeby przygotować ten obiad?
- Nie, od teraz każdy weekend mam wolny.
- Na prawdę? Nawet nie wiesz jak fajnie to słyszeć.
Ala starła pieczarki, ja ser i już po chwili nasze tosty wylądowały w tosterze. Zrobiłam nam jeszcze kakao. Usiadłyśmy do stołu, aby zjeść nasz posiłek. Dochodziła 12.
- A co tu tak ładnie pachnie?- spytałam podchodząc do garnków stojących na kuchence
- Nie wiem czy nie przesadziłam, ale chciałam przygotować coś bardziej wykwitnego. Polędwiczki w sosie oraz pieczone ziemniaczki w ziołach a do tego sałata mogą być?
- O jeny, napracujesz się.
- Ważne, żeby wam smakowało.
- Z pewnością będzie. To ja pójdę odprowadzić Ala i może Ci w czymś pomogę?
- Nie trzeba, dam sobie radę, idźcie.
Wróciłysmy do pokoju. Ala spakowała swoje rzeczy i była gotowa do wyjścia.
- Mamo to my idziemy.
- Dobrze, Ala pozdrów mamę.
- Dziękuję i do zobaczenia.- pożegnała się moja przyjaciółka
- No to będziecie mieli dzisiaj ucztę- zaśmiała się Ala, kiedy tylko wyszłyśmy
- Mama chcę się pokazać od jak najlepszej strony.
- Jest świetna i napewno polubi Mateusza.
- A ty gdzie się umówiłaś? Jak w ogóle ma na imię ten Twój wybranek?
- Oskar, jest po prostu genialny. Chyba pójdziemy na kawę i ciastko, ale to się jeszcze zobaczy.
- Ważne, że się spotykacie.
- Kurde nie wiem jak się ubrać. Nie chcę się jakoś przesadnie stroić. Spodnie, koszula i wygodne trampki myślisz, że się sprawdzą?
- Powinny, zresztą ty zawsze wyglądasz zjawiskowo.
- Dobra nie słudź mi tutaj.
- Widzimy się wieczorem?- zapytałam, kiedy doszłyśmy do celu
- Oczywiście, będziemy miały o czym rozmawiać!- mówiła z entuzjazmem
- To do zobaczenia i powodzenia.
- Dziękuję i nawzajem.
Ala zniknęła za drzwiami swojego domu, a ja powróciłam do swojego. Okazało się, że mama wczoraj wieczorem jeszcze przygotowała tiramisu.
- Mamo jak my to wszystko zjemy?
- Nie marudź, idź się lepiej szykować, bo znając Ciebie to się spóźnisz.
- Spokojnie, będę na czas- mówiłam, wchodząc już po schodach.
Postanowiłam, że umyję włosy. Potem je wyprostowałam i poprawiłam makijaż. Wyprasowałam ciuchy i gotowa zeszłam na dół. Dochodziła 14. Mama czekała już w salonie ubrana w elegancką sukienkę. Chciałam jej powiedzieć, żeby się tak niestresowała, ale zadzwonił dzwonek do drzwi.
CDN(około 17)
Inni zdjęcia: chciałbym umrzeć jak James Dean swiatowatpliwosci... newhope962229 / 06 / 25 xheroineemogirlxManul Stepowy - Otocolobus manul tomaszj851520 akcentovaCóż, w Polsce bieda ... ezekh114Hhhh allthecold29.6.25 inoeliaZejście do grobowca bluebird11Motylem jestem :) halinam