praca w ramach zabicia myśli. troche krzyku na dzieci pozwala mi sie wyładować. praca nauczyciela w gimnazjum wcale nie jest taka zła.
lubie jesienia posiedziec na zimnym strychu. z ksiazka i Butelką. lekko po południu. Butelka jest w połowie pusta, a w połownie pełna.
--
przerwa na obiad.
--
powrot na strych. tutaj zawraca czas. zimno. melancholia udziela sie coraz bardziej. z Butelki upływaja kolejne mililitry. problemy nie przestaja istniec. przygniataja. bardziej. a moze posluchac starych plyt ? wyciagam stare winyle i slucham na strychu ...
...budzi mnie dzwiek 'zacietej' plyty, ktorej kawalek sie powtarza co sekunde. zimno. nie potrafie sie ruszyc. schodze na dol, biore Butelke. uplywaja kolejne mililitry.
---
sen
---
powrot do rzeczywistosci. moze szklaneczke? ok, ale ostatnia.
nie mam problemow. poogladam filmy. nie mam sily do czytania. no i ten cholerny katar.
----
dobra, teraz to juz bedzie naprawde ostatnia szklaneczka. ostatnia. Butelka jest pusta.