Dzisiejszy dzień był przepełniony dysharmonią. Tyle odczuć, wrażeń, przeżyć... od euforii po rozpacz... Przeróżne sytuacje przeplatały się przez moje życie tworząc mieszankę wybuchową. Dodatkowo ta sytuacja z urodzinami wywołała we mnie olbrzymie nerwy... Drogie Lachonki... 18stka odbędzie się 8 września, a nie 15 jak było planowane... Na wyjaśnienia przyjdzie czas.
Chciałabym móc wyładować swoje emocje... przeistoczyć się w przerażającą burzę siejąc grozą wokół a zarazem będąc niesamowitą samą w sobie. Bo po burzy na niebie zawsze widnieje słońce... i niesamowita tęcza... Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień nie przesłonią poranne chmury...
~misiek Po złości i samotności zawsze przychodzi czas na szczeście dlatego warto to przeżyć i po tych złych i okropnych chwilach być szcześliwy i zakochany;*
~pajtula zon, napisałabym Ci komentarz, ale jest troche późno i ide spac ;) Nie bedzie mnie tu 4 dni, ale obiecuje,ze po powrocie to zrobie;) 3manko :*