photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 MAJA 2008

ehh.

Zdjęcie ze starej sesji ale jest. Wyszłam na nim jak nie ja ale to jak jak by ktoś miał wątpliwości. Dzisiaj był ciężki dzień (oraz noc, ale to nie jest ważne). Przede wszystkim spałam u Kamila z Olą ;*. Było bardzo miło, ale nie zapomnę wanny, która miał efekt pilingujący. Następnie rankiem (o 6.30 o.O) wstaliśmy i zjadłyśmy w stadninie zupkę chińską. Idąc po konie była naprawdę cudna pogoda i taka błoga cisza..^^ Jak już konie zostały wyczyszczone poszłam przełamywać strach po upadku. Strasznie się bałam zagalopować po tym, co się stało. Ale w końcu Dorota tak na mnie nawrzeszczała, że się spięłam i nawet się nie bałam. XD Doszłam do wniosku, że teoria jest bardzo ważnym elementem. Bardzo żałuje tego momentu przerwy, bo teraz muszę wszystko od nowa zaczynać. Śmieszy mnie to trochę, że galopować się bałam. Znowu się zakochałam, w Nielepicach i tamtejszych konikach ;) Uznając naszą chęć wypicia wody za wartą uwagi poszłyśmy do sklepu. Oczywiście zażerając się słodyczami wróciłyśmy do stadniny, co niebyło zbyt korzystne dla mojego samopoczucia fizycznego i psychicznego. Podczas tej długiej drogi przebyłam bardzo ważną rozmowę z Olą na tema mojego problemu z moim samozadowoleniem. I tak.. Potrzebuję przyjaciela. Czy ktoś jest chętny? XD :P Kiedy już doręczyłyśmy zakupy danym osobą zaczęłam rozmawiać sobie z Natalią alias Mroczną. Było bardzo miło, więc postanowiłam sobie ją odprowadzić pod przystanek busa. Nudząc się staniem (bynajmniej nie rozmową) usiadłam na ziemi koło jezdni i rzucałam kamykami (wielkości orzecha włoskiego i większymi) w pusty asfalt. Płynęła bardzo miło rozmowa a kamyczków znajduje się coraz więcej na ulicy. Gdy nagle jadący samochód przygniotło owego kamyczka i o frywolnie odskoczył i odbił się od mojej biednej i (teraz opuchniętej) wargi. Krew leciała a ja się przebiegłam do białego domku i dostałam lód. Później przyjechała mama i pojechałyśmy na pogotowie a następnie z pogotowia zostałyśmy prze kierowane do chirurga plastycznego, który mi zszył ranę. Był bardzo miły i jak się dowiedział, że nie przepadam za WFem to zamiast tygodniowego zwolnienia dał 10 dniowe zwolnienie lekarskie z lekcji wfu :D:D. Aktualnie jestem na skraju całkowitego załamania nerwowego. Chce mi się płakać i spać i w ogóle jest do dupyNie wiem, dlaczego ale odnoszę wrażenie, że odczuwam, wstręt do ludzi.. Nie chce mi się z nikim rozmawiać i mam ochotę iść i kupić sobie psa, bo uwielbiam się z nimi bawić. Oczywiście za tydzień wybieram się znowu do Nielepic o ile mi lekarz pozwoli. Najwyżej sobie posiedzę z ludźmi. Moja dzisiejsza dygresja: „Rzuć kamieniem a ci los odda. (śmiech rodziny) No jakieś takie było przysłowie.”- Babcia

Komentarze

myszunianh ;p.....a dostalas za to ze bylas dla mnie nie dobra;p
31/05/2008 16:38:15
calkiemkulturalna ładne zdjęcie.

a rozcięcia warg, współczuję .
03/05/2008 22:14:41
~bluebird piknie kieby cud;P
wracaj szybko do zdrowia;)
03/05/2008 22:08:00