photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 KWIETNIA 2012

` 4

Kiedyś miałam plany na przyszłość . Wiedziałam kim chcę być , wiedziałam czego chcę . Wierzyłam w Boga , modliłam się . Kiedy czytam archiwum na gadu , poprzednie wpisy na moim nie anonimowym koncie fbl. kiedy przypominam sobie jak się zachowywałam , jak cieszyłam się życiem , jak pomagałam ludziom .. KURWA , gdzie podziała się tamta dziewczyna ? . Pytam się , gdzie ona jest ? .  Teraz została z niej wywłoka uczuć . Wrak psychiki . Czasami nie mam sił na nic .  Myślę negatywnie . Gdzie jest ta dziewczyna , którą wszyscy tak kochali ? Którą chwalili , z którą chcieli przebywać .. Łzy w oczach . Stoczyłam się . Zniszczyłam siebie . Zawsze pragnęłam być na dnie . Nie wiem dlaczego .. Tak zawsze chciałam , nawet wtedy kiedy byłam szczęśliwa . Teraz wiem : nie ma dna , spada się coraz niżej , ostateczna jest śmierć .. Ale ja mimo wszystko nie chcę jeszcze umierać .. Zdarzały się momenty , kiedy chciałam popełnić samobójstwo , ale były to momenty , w których moja psychika .. Moja psychika nie chciała już tego znosić . Zawsze z głębszych 'załamań' wyciągali mnie ludzie . Teraz już nie ma mnie kto wyciągać , nie ma w okół mnie takich ludzi . Czasami moje ciało próbuje się ratować przed ostrzem żyletki i dobijającym myśleniem , pogrążaniem się .. Kilka razy próbowałam przestać się samookaleczać , przestać chcieć się niszczyć . Najdłużej wytrzymałam tydzień . Wtedy spotykałam się z resztką znajomych , wychodziłam gdzieś z domu , żeby tylko nie mysleć o tym . Ale coś zawse ciągnęło mnie do dułu . Nie dawałam rady . Zdarzają się chwile , w których się uśmiecham , owszem , są przejawy szczęścia . Ale szybko mijają . Dziś wgl. nie ogarniałam . Cały dzień byłam pół nieprzytomna . Nie chciało mi sie nic . Nie czułam głodu . Zaraz , kiedy odejdę od komputera , pójdę stoczyć walkę resztek rozsądku z chęcią sprawienia sobie bółu . Czekałam na to cały dzień . Jak zwykle wygra to drugie .

 

 

Chore myślenie .

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika zniszczsiebie.