No to koniec Triduum Paschalnego i w końcu wieczory wolne!
Foto jeszcze z poprzedniego wypadu do Chudowa w labiryncie z naszym nowym przyjacielem :P Niestety nie mógł jechać z nami na kłodnicę bo był bardzo przywiązany....
Dzisiaj od 5 rana na nogach ! Jedynie niecałe 4 godziny snu! Po prostu masakra! Żeby tego było mało to od rana robota przy rowerze i w południe wyjazd do Chudowa, którego nie da się opisać słowami po prostu trzeba to poczuć! Każdego coś bolało xD
Ja oczywiście 2 razy musiałem ''zeskoczyć'' z muru lecz przez przypadek mi ręce objechały xP żeby tego było mało później Darek wpadł na super pomysł chodzenia po deskach którymi były drzewa połączone! No i oczywiście Arek pierwszy musiał się przewrócić,zrobić coś z kostką i zacząć się turlać po ziemi!!(ja i Darek od razu lacha!!xD) ale żeby zachować równowagę ja i Darek też ''spadliśmy'' gdyż pod nami 3 się deska złamała xD Arkowi nic się nie stało mnie boli podpasze xD a Darek ma całą ręke podrachaną ! No po prostu cud miód i orzeszki xD Droga z powrotem jak zwykle nie była spokojna , chociaż każdego coś bolało więc nie poszło nam to za szybko :D
Na dzisiaj tyle bo jutro trzeba do kościoła wstawać!
Pozdro Wszyscy