Usiąść przed kompem i zapalić papierosa
Usiąść samotnie i pomyśleć czy kocha
Czy wciąż jej zależy czy pamięta tamte dni
Spędzony momenty kiedy tylko wspólne my
To mi się śni i dla mnie to jest najpiękniejsze
Bo ja wciąż nie wierze że oddałaś mi swe serce
Zabrałaś je z powrotem i oddałaś komuś innemu
Zachowałaś się jak dziecko a mi zabrakło tlenu
Zostawiłaś wspomnienia i kilka zdjęć w albumie
Na które już nie moge patrzeć bo serce okłamuje
Nawet nie wiesz co czuje jak brakuje Twego ciała
Od momentu kiedy powiedziałaś "to koniec, nara"
Nie moge tych wszystkich wspomnień wciąż wymazać
Chce zapomnieć ale ty dalej jesteś dla mnie ważna
Może zaraz zasnę i obudzę się w swoim świecie
Tam wszystko jest możliwe, tam jestem wesoły przecież
A tutuj co? Tylko fałszywe twarze migają mi przed oczami
Chyba lepiej by było jakbyśmy się nigdy nie poznali
Papieros w końcu zgasł w ręce drży mi kieliszek
Przyjąłem troche procent i upsss wyczułem spisek
Z tym do czego doszło oczywiście tego nie chciałaś
To pewnie moja wina Ty się tylko zabawiałaś
A teraz masz odwage spojrzeć mi głęboko w oczy?
Zobaczysz tam dzieciaka który już ma tego dosyć
Twoich słów, Twoich gestów i zasranej miłości
To już koniec z mojej strony nie mam dla Ciebie litości
Miałaś jedną szanse ? Spierdoliłaś no to nara
Będe dla Ciebie jak skurwiel jesteś tylko pusta lala
Teraz wole szukać miłości niż zahaczyć się o takie
Które zamiast wierności za co drugiego łapie
Na takie mówie szmata i omijam chwiejnym krokiem
Zachwycasz toną tapety i kusisz swym wzrokiem
A w głowie pustka i jaki morał z tej opowieści
Że gdy na ulicy Cię spotkam to lepiej z drogi zejdź mi .