Ostatnie dni były niezmiernie dziwne. Szczególnie wczorajszy wieczór.
Mózg mi to rozjebało.
No ale przynajmniej zakupy udane, pełno duperelków na rękę, leśny duszek, kolczyki i tunel <3
Warta z Sylą :D miło, miło :D
Ogólnie, mam mozliwość wylotu do LA *-* w przyszłym roku :D tylko pieniążki ogarnąć tak bardzo, mam tylko pół roku jakoś na to.
Nie powiem, że nie, ale dziwny mam stan na bani. Chyba, zaczynam tęsknić tak bardziej ;o
Cebu...Ogarnij się, ogarnij, ogarnij. Zaprzestań temu! -.-
Jak bardzo pewne informacje potrafią człowieka rozjebać i załamać. Eh.
hahahahaha xD "Trzeba pogadać z kimś inteligentnym, dlatego gadam z gołębiami' XD tak bardzo definicja wczorajszego dnia ;D