Samotność to taka straszna trwoga...
Kolejny raz przeszła mi przez głowe pewna myśl...
Wszyscy najbliżsi memu sercu są w związku...
Jest przy nich osoba, którą kochają...
Dażą szczerym, silnym uczuciem...
Ciesze się z ich szczęścia, ale...
No właśnie, ale co ze mną?
W takie dni, jak dziś mnie to najbardziej dobija...
Nie mam z kim pogadać...
Tak po prostu gęby do kogoś otworzyć...
Każdy albo ma coś ważnego do zrobienia i brakuje mu czasu...
Albo właśnie jest z tą swoją drugą połówką...
A ja siedze i gapie się w ten głupi ekran laptopa i czekam aż ktoś sobie o mnie przypomni...
Zastanawiam się kiedy i gdzie spotkam swoją drugą połówke...
O ile jest mi w ogóle pisana...
Może coś ze mną jest nie tak...
Już sama nie wiem, co mam myśleć i robić...
Kiedy Bóg rozdawał szczęście w miłości, ja stałam w kolejce po zajebistych przyjaciół...