Nasza legnicka mgła ;)
Zdj z dziś. Elizka całkiem fajna. O niebo lepsza niż dwie jazdy wcześniej, obyło się bez szarpaniny.
Poćwiczyłam sobie w kłusie półsiad. Już żadko kiedy gubie rytm bo i Eliza idzie jednym tępem.
Jeździłam w sumie krótko bo teraz mam konia na podziałkę z Alicją. Póki Elza wyłączona z jazdy...
Apropo Elzuchy już jest lepiej, w stępie nie widać żeby kulała. Zrobiliśmy jej dziś okład na kopyto i szkity też już tak nie wyrywała :)
Czyli chyba ból ją powoli opuszcza. No ale niech odpoczywa ;*
Jutro muszę wcześnie wtsrać ( 8 rano - dla mnie to straaasznie wcześnie, jak na niedziele tym bardziej). I jadę do Mony zająć się Julką.
I raczej wezmę ją do koni.
Z Miśkiem zobaczę się chyba dopiero w poniedziałem? Chociaż zależy o której jutro wróci z wioski to może chociaz na chwilkę tak ;*
Dobra, kończę! :D
Trzymta się. O ile ktoś tu wgl jeszcze zagląda :)
Kolorowych.