I tak tego nie przeczytasz

Stary rok się kończy, bardzo się cieszę chociaż i tak wiem, że nowy wcale lepszy nie będzie. A może być jeszcze gorszy. Podsumowując rok 2012 zaliczam go do jednego z najgorszych choć trochę ich było. Co takiego się działo: Jebana szkoła, której mam już serdecznie dość, Holandia- która choć na chwilę dała mi zapomnieć o niektórych sprawach. Włochy- też miały być pewną odskocznią a okazały się koszmarem. Najlepsze, że nikt teraz nie wie o co mi chodzi. Wiele nowo poznanych osób szczególnie chłopaków. Jedni okazali się skończonymi skurwielami a drudzy moimi stróżami, którzy do dzisiaj mnie wspierają, rozśmieszają i najważniejsze są przy mnie. Znajomi których ubyło tak wielu i ci co są choć strasznie nieszczerzy ale to już ich sprawa. Niech grają sobie tak dalej. Mogą dalej udawać, że coś ich obchodzę. W 2012 roku nauczyłam się szybko poznawać ludzi. Wystarczy mi 5 minut aby wiedzieć jaki ktoś jest. Dlatego proszę Was nie starajcie się może w tym roku udawać moich dobrych znajomych bo szczerze mówiąc wolę być sama niż przebywać w tym fałszywym środowisku. Ja wszystko widzę bo nie jestem głupia. Nie powiem wprost o które osoby mi chodzi, niech same się domyślą. Z miłą chęcią popatrzę jak dalej grają i tak naprawdę przegrywają tą grę.

Nowy roku proszę cię bądź bardziej łaskawy dla mnie. Nie testuj mnie dalej. W 2013 roku moje życie trochę się zmieni. A co dokładniej: Nie chodzi tu o mój wygląd. Oj nie. Za parę miesięcy kończy się szkoła, w końcu. Lecz największa zmiana to ta, że się wyprowadzam. Daleko. Tylko tyle wam powiem bo i tak nikogo nie obchodzi to gdzie i na jak długo. W nowy miejscu w innym towarzystwie bez tych wszystkich dwulicowych twarzy, które spotykam prawie codziennie zacznę zupełnie nowe życie. Nowy start. Nie uciekam. To nie jest wyjście. Kiedyś wrócę z podniesioną głową i wszystkich co dzisiaj są ze mną nieszczerzy będę miała głęboko gdzieś. Ja sobie w życiu poradzę&. A innym tylko życzę powodzenia, bo wiem, że niektórym osobą się ono naprawdę przyda.

I na koniec wiem, że większości nie chciało się tego wszystkiego czytać. Ale to nic. Ostatnie pozdrowienia ze starego roku. Dzisiaj piję za swoje szczęście, bo wiem, że ono gdzieś na mnie czeka.