Wiedziałam, że jak zapiszę się do J na laborki, to będą same problemy. Wczoraj pytałam go kiedy mogę odrobić zajęcia i powiedział, żebym przyszła dzisiaj. Specjalnie nie wróciłam do domu, żeby dzisiaj iść na te zajęcia. Pojechałam na uczelnię, po czym dowiedziałam się, że on jednak zdecydował, że będą robić inne ćwiczenie. Na pytanie kiedy mam to odrobić, powiedział, że MOŻE w następnym tygodniu jeszcze będą szli, zależy od pogody. A potem uznał, że jak nie odrobię jednych zajęć to w sumie się nic nie stanie. No fajnie, tylko że znając jego, to jeszcze 5 razy zmieni zdanie, albo zapomni i potem będę się musiała na koniec tłumaczyć czemu nie mam zajęć zaliczonych.
Jestem na siebie wściekła, że nie wzięłam aparatu. Myślałam, że nie będę miała kiedy robić zdjęć, a jednak bym porobiła. Dzisiaj taka piękna pogoda, a przez pana J mam trochę wolnego czasu. Słońce świeci, na drzewach kolorowe liście. Jakie to frustrujące. Jak będę chciała zrobić zdjęcia pięknej jesieni to na pewno będzie deszcz, błoto i mróz.
Inni zdjęcia: Kos slaw300Ja nacka89cwa;) virgo123:) nacka89cwaBella patki91gd 1514 akcentova*** itaaanJa nacka89cwaJa nacka89cwaAksamitki i bielinek :) halinam