Byłam dzisiaj u lekarki. Niestety moja lekarka rodzinna jest na urlopie, więc zarejestrowałam się do takiej innej w mojej przychodni. Nie lubię jej, bo to arogancka baba, która myśli, że jest nie wiadomo kim, a gówno się zna. Byłam u niej kilka razy jak byłam chora i zazwyczaj moja po powrocie i tak mi musiała zmieniać leki, bo tamte nie działały. No ale potrzebowałam tylko skierowania na badania, które muszę mieć zrobione przed pójściem do szpitala. Oczywiście na wejściu postawa "czego tu chcesz i jak śmiesz do mnie przychodzić". Skierowania mi nie wypisała, bo ona nie jest od tego. Bo to mi powinien wypisać ktoś inny. Zapewniła mnie, że moja lekarka też mi na pewno nie wypisze, bo ona nie jest od tego. Tylko ja się pytam kto? Jeden odsyła do drugiego i nikt nie chce wypisać, bo to nie jego działka. A ja mam przyjść do szpitala z kompletem badań. Mam wypisane chyba z 10 różnych, które mniej niż 200 złotych na pewno mnie nie wyniosą. Płacimy te cholerne składki na NFZ, a jak chcę zrobić podstawowe badania to mi się nie należy. I jeszcze się mnie ta suka z oburzeniem pyta "a po co pani prześwietlenie płuc?!". To chyba ona się kształciła w tym kierunku i powinna wiedzieć po co, a nie głupio się mnie pyta. Szpital wymaga takich badań i bez nich mnie nie przyjmie. Widocznie jak mam znieczulenie ogólne to takie badania są potrzebne i ona powinna o tym wiedzieć. No ale nic. Próbowaliśmy dodzwonić się do NFZ i zapytać kto powinien wypisać to skierowanie. 3 numery i każdy "my się tym nie zajmujemy, proszę zadzwonić pod inny numer", a część numerów nie odpowiadała. No i zajebiście. W tamtym roku moja mama szła na zabieg do szpitala i lekarz rodzinny bez żadnego problemu wypisał jej skierowania na wszystkie badania. A ta kurwa nie może, bo ona nie jest od tego. Nawet nie wiem czy niektóre badania mi zrobią bez skierowania, też mi pewnie powiedzą "a po co to pani". Poczekamy na moją lekarkę, po 20 sierpnia ma być, to jeszcze się wyrobimy z badaniami. Co za kurwa burdel. Tak mnie to wszystko denerwuje. Mam nadzieję, że nie będę więcej zmuszona do chodzenia po lekarzach.