Idę do diabła , żeby nie czuł się samotnie .
Właśnie on jest dobrym przykładem. Potępiony jest z góry, nikt mu nie daje kolejnej szansy, ma przyklejoną etykietkę 'zły' nikt nie chce słuchać jego tłumaczeń. Idę z nim pogadać, komuś musi się wyżalić, a przy okazji mi będzie milej, że spędzę z kimś ten cholerny wieczór.
Nigdy nie byłam tak pewna tego, że jestem gotowa na zmianę życia. A kiedy teraz, teraz mogłabym rzucić wszystko i nie wracać, teraz to przestaje być realne. Kurwa. Znów przegapiłam promocję na bilety do 'szczęścia'.
Tęsknota za 'szczęściem' pozbawiła mnie serca, rozumu, żołądka, żebra, przełyku, mięśni, że też jeszcze żyje. Denerwuje mnie myśl, że chcę, a nie mogę. tak wiem macie gorzej, tak wiem oni mają. już nie narzekam, już dobrze, spokojnie, przetłumaczę to sobie jakoś, jak co dzień.