taka samotna w tłumie ludzi,stale jestem.
kolejny raz wzieło mnie na rozmyślania i płacze,nie lubie takich wieczorów.
zaprzątnietych wspomnieniami,przeszłości i w pewnym sensie przyszłością.
mam wrażenie że nie zasłużyłam na cokolwiek.że z dnia na dzień,wszyscy
na któych mi zależało odchodzą. nie jest mi z tym dobrze. jest mi smutno.
gdy widze uśmiechniete twarze tych wszystkich zakochanych,gdy widze twarze
starych znajomy,znających mnie neico inaczej. zmieniam sie.który to już raz.