photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 KWIETNIA 2014

Tak bardzo pragnę uciec przed siebie. Święta, jak szybko się zaczęły, tak też szybko się skończyły. Niby codziennie otaczało mnie grono rodziny, a i tak czułam się odosobniona. Tak jakbym zupełnie do nich nie pasowała, a przecież to moja rodzina. To z nimi łączy mnie najsilniejsza więź. Ostatnio jestem obca sama sobie. Odkrywam cechy, których wcześniej nie dostrzegałam, bądź nie chciałam ich dostrzec i na przymus starałam się je ignorować. Wczoraj całą rodziną przeglądaliśmy albumy ze zdjęciami. Piękne chwile, wszystko uchwycone w idealnych momentach. Smutne tylko jest, że to już nie wróci. Przeszłość trzeba zamazać przyszłością, a na białych, czystych kartkach napisać teraźniejszość.
Spędziłam całkiem przyjemny wieczór i noc z moimi kochanymi dziewczynami. W końcu miałam szansę się wygadać o tym, co przez dłuższy czas mnie męczyło. Od razu poczułam się lepiej.
Niestety dzisiaj uczucie beznadziejności wróciło. Po południu leżałam na podłodze. Wzrok wpatrzony w jeden punkt na suficie i to uczucie kompletnej pustki. Obejmowałam wszystkie zmysły wewnątrz siebie, tak jakbym chciała otulić się ciepłem, którego dziś mi zabrakło. Tak jakbym sama chciała złagodzić te wszystkie bolące mnie uczucia. Żałuję, że jestem tak bardzo uczuciowa. Żałuję, że jestem tak bardzo słaba. Żałuję, że ciągle spadam, zamiast wzlatywać na moich zwichniętych skrzydłach. Zabierz mnie stąd i nie pozwól, by stała mi się krzywda. Napraw moje skrzydła i nie oddaj mnie nikomu.