Nawet nie myślałam nigdy, że mogę wytrzymać kilka dni bez słodyczy :) z bialym chlebem nie mam problemu bo i tak nigdy nie lubiłam go jeść, nie wiem dlaczego tak samo jak ziemniaków (no chyba, że były w postaci frytek *-*)
Do tej pory mój bilans wygląda tak :
Dzień drugi :
śniadanie : nic - 0kcal
obiad : pół ziemniaka, kawałek kotletu z kury - 263 kcal
kolacja : 3 ziemniaki pieczone, keczup - 420 kcal
683/700 kcal
kolację i ruch uzupełnię później :)
ruch :
30 minut chodzenia
1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30,31 :)
* zaliczone - 700 kcal
* zawalone - powyżej 700 kcal
a na zdjęciu moje marzenie ;d w sumie mam obojczyki widoczne ale chciałabym zeby były bardziej :)