To już nieważne,ale podoba mi się to zdjęcie.
Zakochana, przerażona, złamana, spłukana, wkurwiona.
Mimo tego dalej w górę, mimo wiatru, mimo coraz węższej i kurwa trudniejszej bardziej popierdolonej ścieżki. Kurwa.
Nieważne.
Kolejna strata. 29.12.14r. Ewidentnie mocne zakończenie roku. Kurwa.
Nowy rok i pogrzeb. Kolejna najbliższa mi osoba. I coraz większa dziura- pustka... gdzieś tam wewnątrz.
https://www.youtube.com/watch?v=ADTaSwy4qno