Chaos
Niepewność
Wszystko to zatacza krąg bezmiennie
bez przerwy
przybijając mnie kurwa do deski
Zazwyczaj nie proszę o pomoc... a teraz widzę tylko wypięte tyłki i nic więcej.
I cisza... pierdolona cisza.
A pośród niej gdzieś tam w egocentrum znajdują się resztki mojej osobowości przytłumionej przed nadmiar pieprzonych wrażeń które zdawają się nie mieć końca.
Faktycznie - moje starania niedocenione. Wygląda na to,że niepotrzebnie wypruwałam sobie flaki.
W dodatku przyjdzie mi za to ponieść konsekwencje. Paradoksalnie... za to,że chciałam komuś pomóc.
A teraz sama zostałam na lodzie...
Kurwa świetnie!