Dzień łamania tabu

Czasami gdy umysł odpływa w strony, których nawet sam się wstydze powstają najbardziej porojone pomysły - takim jest Dzień Łamania Tabu. 

Jest to dzień, który wymyśliłem i wyobrażałem sobie, że takowy istnieje, a polega on na spostrzeganiu wszystkiego w inny sposób - wymuszaniu na ludziach przekraczanie granic .. dla przykładu.

- Swobodna rozmowa o masturbacji. Każdy i każda z nas to robi, bez wyjątku, ale przyznaje się do tego 90% mężczyzn, a 40% kobiet. Wiecie co to oznacza? Ze 10% mężczyzn, a 60% kobiet kłamie. To naturalne jak ... sikanie - więc czemu boimi się o tym mówić? Poznawanie własnego ciała, czy też doznawanie przyjemności ma być czymś wstydliwym, to "obciachowe", że tego pragniemy? Cóż, może bardziej fakt, że "musimy" sami a nie z kimś? Nic bardziej mylnego i każdy w związku wie, że używa się tego nawet w trakcie zabaw czy w chwilach rozłąki, nie po to by wyjść na żałosnego samotnika. W taki dzień tabu ludzie mieliby pomyśleć o tym inaczej, porozmawiać, przestać się wstydzić tego.

- Kiedy się jest obok kogoś , dziewczyna obok chłopaka, dzieli ich około 3mm ubrań - pod tym wszystko co tak pociąga, zawstydza, odpycha jest tak samo jakby tych 3mm odzienia nie było. Gdyby tak spojrzeć na ubranie jako na ozdobę, niczym makijaż, a nie jako konieczniy, jak najladniejsz strój, bardziej lub mniej wyzywajacy - spojrzec na cialo i nagosc naturalnie, na chwile, zastanowic sie ... Poczuć, że z pojmowaniem tego wszystkiego jest coś nie tak.

- Dzien Łamania Tabu byłby też dniem, kiedy mielibyśmy prawo, a nawet obowiązek podejść do obcej osoby i nagle, bez ogródek wypłakać sięjej z naszych smutków, problemów - płacimy 200zł za godzine po to by jakis obcy nas sluchal ... Może jego przeszkolenie psychologiczne okazuje sie warte, ale to jednak w wiekszosci przypadkow swiezy, bezstronny poglad na sprawy pomaga nam bajbardziej. Moze gdyby ludzie bardziej sie na siebie otwarli, wiecej poznawali problemow jeden drugiego byli by ... bardziej czuli i wyrozumiali. 

Wróciłem - jak zwykle przynosząc Wam kontrowersje, herezje i łakąski z mojego na wpoły fantastycznego, a na wpoły przesiąkniętego pruderyjną perwersją umysłu. 

ps tak, zdjęcie moje ;)