Nie chcę mędzić ci o tym co na ławce pod blokiem
Choć wiem, nie powiem, kto miał słabość zawsze do kopert
Zło ma władcę jak Joker i doradcę to wiesz sam
Zamiast żyć ci ludzie wolą patrzeć na ekran
Tego pragnie morderca twoich myśli i czasu
Praca, dom, praca, wóda, piksy do kwasu
Czy to czyści ze strachu przez wyścig za jutrem
To nasz instynkt, tu unicestwi wszystkich ten burdel
Albo być kimś lub umrzeć, pierdol desperatów
Chuj frajerom na drogę plus
środkowy światu, daj mi żyć