Wczorajszy wieczór zaliczam jak najbardziej do udanych.
Najpierw spotkanie z mordeczkami z ogólniaka, w sumie spoko, a następnie imreza w Viva Club Rybno, a później to już tylko lepiej. Mimo niewygodnych butów daliśmy radę.
I poszli...
Hahahah.
P.S Dziś się nie ruszam z domu, żadnej imprezy.
Aaa...Moje nogi cierpią.;p.